Medzilaborce – Andy Warhol w Bieszczadach ...

Małe miasteczko w północno - wschodniej części Słowacji (ok. 23 km od Komańczy), w którym na dobrą sprawę nie ma nic wartego większej uwagi oprócz kościoła, tesco i muzeum. Zaskoczyć jednak może fakt, że tak blisko naszej granicy, w prawie siedmiotysięcznym miasteczku, powstało muzeum z pracami jednego z najbardziej znanych twórców amerykańskiego pop artu – Andy’ego Warhola.

Dlaczego tam? Odpowiedz jest wbrew pozorom bardzo prosta – jego rodzice wyemigrowali z „Medzialiborców” do USA, gdzie zostali na stałe. Mały Andy powstał już na nowym kontynencie, ale chętnie wracał w rodzinne strony. Fakt, że tam bywał potwierdza m.in. fotografia wykona przez niejakiego Michala Cihlara, której reprodukcję dostaniecie w postaci pocztówki, kupując bilet wstępu do muzeum. Wejście kosztuje 3,5 EUR, a przybytek jest otwarty cały rok od 10-16 lub 10-17. Strona muzeum tutaj: http://www.andywarhol.sk/


Co znajdziecie w środku? Odrobinę komercji, czyli sklepik, gdzie można zakupić reprodukcje prac Andy’ego i jednocześnie wspomóc rozwój muzeum (co też uczyniłam :)); dzieła sztuki nowoczesnej; pamiątki rodziny Warhola oraz wiele zdjęć Andy’ego. Znajdują się też tam prace brata Andy’ego, Paula Warhola, który tworzył eksperymenty artystyczne oraz obrazy dekoracyjne używając jako pieczątki kurzych łapek zanurzonych w różnych podkładach. Są tam także obrazy jego syna Jamesa, który z kolei jest zawodowym artystą zajmującym się ilustracją książek dla dzieci – te prace zdecydowanie przypadły mi do gustu!

No i oczywiście, jak wisienka na torcie, w muzeum są też działa samego Andy’ego. Najfajniejszą atrakcją jest zdecydowanie (jak dla mnie oczywiście, jako wielkiej fanki Marylin i lat 60-70) ściana z portretami Marylin i wielka puszka Campbella umieszczona na zewnątrz budynku.










Zdecydowanie miejsce warte odwiedzenia podczas weekendu w Bieszczadach. Dodatkowo w tesco, które jest po 2 stronie ulicy, można kupić Czeską Kofole i Studentską z bakaliami :) Przed wyjazdem warto jest sobie poczytać kim był Andy oraz co robili jego bracia, by lepiej zrozumieć specyfikę obrazów lub by móc je w ogóle odczytać i nie stać jak czubek nie wiedząc co przedstawiają :P Szczególnie polecam osobom interesującym się sztuką nowoczesną. Jeśli macie jechać, tylko aby odhaczyć miejsce nie polecam – szkoda Waszego czasu.


Madi