Kolebka Cosa Nostra, czyli tam gdzie zrodziła się historia ...

Zapadał zmrok. Palermo wydawało się być już bardzo daleko i tylko świetlista łuna na niebie przypominała o jego istnieniu. Skręcili z głównej drogi, pozornie bezpieczni, jadąc nieustanie w kierunku wyznaczonego celu. Liczyli na to, że nikt ich nie śledzi, i że tam gdzie jadą nie będą musieli przebywać w ciągłym ukryciu, odliczając każdą minutę swego życia. Castellamarre del Golfo wydwało się być małą, bezpieczną wioską rybacką ... Nie mogli się jednak bardziej mylić! ...

Tak mógłby się zacząć kolejny rozdział opowieści kryminalnej o sycylijskiej mafii. Dokładnie taki klimat strachu można tu utrzymywać przez cały czas ... a przecież nikomu jeszcze odrobina emocji nie zaszkodziła.

Castellamarre del Golfo - mogłoby się wydawać małym rybackim miasteczkiem, bo tak w zasadzie jest. ALE ... jak się okazuje ma ono także drugą "twarz". W ciągu dnia to dosłownie forteca zamkowa na morzu, żyjąca z rybołówstwa i turystki, będąca łącznikiem między Palermo i Trapani. Jednak nocą staję się kolebką mafii ... amerykańskiej, która w XIX wieku wyemigrowała na nowy ląd - obejmując "władzę" w Nowym Jorku (5 rodzin), Filadelfii, Detroit, Kansas City i Chicago. Do najbardziej znany postaci urodzonych właśnie w Catellamare należą: Salvatore Maranzano (który stworzył bardzo rozbudowaną strukturę organizacyjną mafii, nadając każdemu jej elementowi odpowiednie "miejsce w szeregu"), Stefano Magaddino, Vito Bonventre, John Taramella czy Joseph Bonanno.

Wszyscy oni początkowo dorobili się na prohibicji, z czasem przejmując kontrolę nad nielegalnym hazardem, prostytucją i przemysłem narkotykowym, łącząc swoją działalność z prowadzeniem legalnych firm produkcyjnych czy usługowych dzięki czemu mogli "prać brudne pieniądze".

Warto wiedzieć, że słowo mafia odnosi się tylko do grupy przestępczej, której głównym ośrodkiem było Palermo, zaś w Ameryce mówiono na tą samą grupę Cosa Nostra.

Mafia na Sycyli powstała podczas hiszpańskiego najazdu na wyspę, kiedy to ludzie zbuntowali się przeciwko okupantowi i stworzyli własne prawa i grupy zbrojne. Później kraj zapomniał o Sycylii i jej mafii, która z roku na rok rosła w siłę do tego stopnia, że stworzyła własne struktury organizacyjne.

W bardzo dużym skrócie o mafii to by było na tyle.

Tak więc dwa oblicza CdG - zjawiskowe NOCĄ ...




... i piękne za DNIA.






Punkt widokowy dostępny jako standardowa atrakcja za którą nie trzeba płacić. Na placu widokowym jest pizzeria, więc traficie tam bez problemu.

Zanim "puścimy zdjęcia" opowiem Wam jeszcze "fajną nocną anegdotkę".

Wiedzieliśmy, że plaża w CdG jest bardzo ładna, a ponieważ ja zawsze marzyłam o tym by obudzić się rano na pustej plaży, postanowiliśmy spędzić na niej noc. OCZYWIŚCIE okazało się, że aura nam nie sprzyja, bo zebrało się na lekki sztorm ... została nam tylko jakże wygodna i wielka kanapa w pandzie. ... ALE by nie było nam smutno i byśmy czuli się bezpiecznie przybyła na domiar złego "horda"dzielnych i oddanych "Czarusiów" ...




I teraz, żeby było zabawniej (jakby jeszcze było mało!) "Czarusie" - ukochane "pieseczki przybłędy" postanowiły spać koło auta, a jeden z nich pod samochodem. Oczywiście nie dały się za nic w świecie przegonić, wracając cały czas na wcześniej wyznaczone pozycje. I Czarusie te, zwłaszcza ten pod autem, który zaklepał sobie "dach nad głową" ... jak niżej ...



Średnio co pół godziny pilnowały  nas zawzięcie - szczekając na wszystkich ludzi (biegających po nocach "przyplażowym" parkingu!) i inne stworzenia powodując, że całe auto dosłownie się telepało ... noc była więc bardzo udana!

Widok rano, mimo zaspanych oczu, był na szczęście pozytywny ...



A "Czarusie" po wyżarciu wszystkich naszych ciastek z figami w końcu nas opuściły ...





A my postanowiliśmy napić się kawy ... tylko, że  była 7:30 więc do 9:00 trochę pozwiedzaliśmy miasteczko. I oto co udało nam się zobaczyć ...



Znaleźliśmy też srebrnego brata bliźniaka mojego ukochanego "Luigiego" (nadzieję na części)!



































 


Z tej całej "przygody" żałuję dzisiaj tylko jednej rzeczy ... tego, że nie przeszłam się rano po tej pięknej plaży ... :) ALE po raz kolejny, będzie co wspominać.

M.


* Panorama - znajdziecie ją znajdując Pizzeria Quetzal - Località Belvedere, 53,91014 Castellammare del Golfo TP,Włochy - nie liczcie jednak na restauracje, bo to raczej budka z pizzą :)