Zastanawialiście się kiedyś jak się w dzisiejszych czasach "produkuje" sól?
Oczywiście, jest to złoże i w zasadzie nie trzeba go produkować, ale ... można, bo dlaczego nie ... biznes jest biznes!
Dzisiaj zapraszam Was na małą opowieść z solą w roli głównej ...
Sycylia, Trapani rok pański 2013 jedziemy sobie na południe ... (nie mylić z - "jedziemy w górę rzeki" - if you know what I mean :D)
Jakież było moje zaskoczenie, gdy ujrzałam to ...
Takie "kupice" soli nie są raczej powszechnym elementem otoczenia, tak więc postanowiliśmy się trochę rozejrzeć.
Oczywiście jak na prawdziwie miejsca turystyczne - albo raczej - jak na prawdziwy przedsiębiorczy kraj przystało - teren można było zwiedzić odpłatnie. Co oczywiście sobie darowaliśmy. Niemniej jednak sam proces "wytwarzania" soli pozostawał frapującą częścią krajobrazu.
Można z niej wyrabiać różne figurki i figureczki kolorwe...
I jak widać to chęci czynią z ludzi prawdziwych przedsiębiorców! Mimo wieku, chorób i braku sił ... !
I na koniec jeszcze taka ciekawostka ... mówi się, że wino włoskie jest jednym z najlepszych na świecie ... ale czy wart się dziwić skoro rosną tam takie winogrona ...
Z perspektywy czasu, dzisiaj, żałuję, że nie zostaliśmy tam dłużej :) Ale będzie czas - może kiedyś - to naprawić! Wam oczywiście polecam przyjrzenie się z bliska choć jednej działającej Salinie - robi fajne wrażenie!
M.
A jeśli zainteresowało Was opisywane przeze mnie miejsce lub chcielibyście zobaczyć zdjęcia z samego procesu "zbierania" soli to odsyłam na oficjalną stronę Saline Ettore, leżącej gdzieś między Trapani a Marsalą - http://www.salineettoreinfersa.com