Kolorowe figurki, sól i przedsiębiorczość ... czyli włoska robota z soli.

Zastanawialiście się kiedyś jak się w dzisiejszych czasach "produkuje" sól? 
Oczywiście, jest to złoże i w zasadzie nie trzeba go produkować, ale ... można, bo dlaczego nie ... biznes jest biznes!


Dzisiaj zapraszam Was na małą opowieść z solą w roli głównej ...

Sycylia, Trapani rok pański 2013 jedziemy sobie na południe ... (nie mylić z - "jedziemy w górę rzeki" - if you know what I mean :D)



Jakież było moje zaskoczenie, gdy ujrzałam to ...





 Jadąc w stronę Marsali natrafiliśmy (polot wycieczki, czyli ja - całkiem przypadkiem, kierowca naszego pojazdu - całkiem świadomie) na nadmorską salinę, w której wytwarzana była sól morska, która jak wiadomo jest siostrą naszej powszechnej soli kuchennej, lecz posiada o wiele intensywniejszy smak i całą masę składników mineralnych, stąd jest powszechnie uważana za zdrowszą.





Takie "kupice" soli nie są raczej powszechnym elementem otoczenia, tak więc postanowiliśmy się trochę rozejrzeć.


Oczywiście jak na prawdziwie miejsca turystyczne - albo raczej - jak na prawdziwy przedsiębiorczy kraj przystało - teren można było zwiedzić odpłatnie. Co oczywiście sobie darowaliśmy. Niemniej jednak sam proces "wytwarzania" soli pozostawał frapującą częścią krajobrazu.





Sprawa wydaje się być jednak nadto nieskomplikowana. Polega głównie na budowie płytkich zbiorników, przedzielonych groblami. Oczywiście elementem definiującym w znacznym stopniu lokalizacje budowy jest odległość od morza, która musi być na tyle niewielka by móc wybudowane zbiorniki wypełnić wodą morską. Pod wpływem temperatury woda się nagrzewa i zaczyna parować. Gdy już cały zbiornik odparuje wodę, pozostaje w nim sama sól, która jest zbierana we wspomniane wcześniej "kupice" i trafia do dalszej obróbki, a na samym końcu także i w nasze "ręce". Ot taka gratka dla ciekawskich! Sól, po odpowiedniej obróbce może być zarówno jadalna jak i służyć do kąpieli, ale i także ...



Można z niej wyrabiać różne figurki i figureczki kolorwe...
  




I jak widać to chęci czynią z ludzi prawdziwych przedsiębiorców! Mimo wieku, chorób i braku sił ... !


I na koniec jeszcze taka ciekawostka ... mówi się, że wino włoskie jest jednym z najlepszych na świecie ... ale czy wart się dziwić skoro rosną tam takie winogrona ...
 





Z perspektywy czasu, dzisiaj, żałuję, że nie zostaliśmy tam dłużej :) Ale będzie czas - może kiedyś - to naprawić! Wam oczywiście polecam przyjrzenie się z bliska choć jednej działającej Salinie - robi fajne wrażenie!

M.

A jeśli zainteresowało Was opisywane przeze mnie miejsce lub chcielibyście zobaczyć zdjęcia z samego procesu "zbierania" soli to odsyłam na oficjalną stronę Saline Ettore, leżącej gdzieś między Trapani a Marsalą - http://www.salineettoreinfersa.com