Toruń - powrót po latach

Gdy, po raz pierwszy byłam w Toruniu obiecałam sobie, że kiedyś tam wrócę.
Czas jednak nieubłaganie przemijał, a ja jakoś nigdy nie miałam po drodze w tamtą stronę, podobnie jak nad nasze polskie morze.
W liceum, gdy miałam około 18 lat, Toruń wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Cudowny, ceglasty świat nad Wisłą, z małymi uliczkami, piękną starówką i wieloma pomnikami. Po latach, położony nad tą samą Wisłą, ten sam piernikowy świat, okazał się stosunkowo małym miastem, z bardzo ładną starówką, kolorowymi kamieniczkami, lekkim brakiem życia po 21 i pomnikiem Kargula i Pawlaka pod Cinema City...

I chociaż przez 10 lat miasto nie zmalało, to jednak w moim odczuciu nabrało całkowicie innego wyrazu. Z czegoś tak odległego i pięknego stało się czymś dostępnym i ładnym. Przestał być marzeniem, a stał się osiągniętym celem. Może dlatego potrafiłam w nim dojrzeć tak wiele elementów, których wcześniej nie zauważyłam.
Tak czy inaczej, Toruń jest zdecydowanie ładnym miastem i pomimo negatywnych „religijnych konotacji” (tutaj trochę zajadę z osobistą wycieczką do pewnego pana) warto go po prostu zobaczyć. Powodów jest nieskończenie wiele, to oczywiste, jednak ja uważam, że żadne słowa nie zastąpią obrazu, dlatego … :)

Enjoy!


- Kargul, pAcz, jak i ja pAcze! Bo my nie tutejsze ...
 






Super pomysł - ścianka z serii "zrób to sam", gdzie każdy może dopisać "Co lubimy robić RAZEM" 










































Atrakcji w mieście Toruń nie będę opisywać, bo znajdziecie na ten temat mnóstwo informacji w sieci. Natomiast mogę Wam polecić kilka miejsc do których warto wstąpić na małą regenerację pokładów energetycznych.
Po pierwsze kawa nad Wisłą - grzechem jest zaczynanie dnia bez niej :) 


Bardzo fajne miejsce - obok Barki Toruń, nie pamiętam nazwy - NIESTETY. Miejsce z bardzo hipsterskim klimatem, dobrą kawą (co się rzadko zdarza), ładnymi widokami i przyzwoitymi cenami. 
Lokalizacja: Bulwar Filadelfijski, na wysokości ulicy Łaziennej




Po drugie obiad - restauracji moc. 
Mnie przekonała Bułka - ze względu na nazwę i wystrój. Bardzo smaczne jedzenie i dobre ceny zeszły raczej na drugi plan, podczas wyboru lokalu. Za cały obiad, czyli pyszny chłodnik + sałatkę z kurczakiem + napój, zapłaciłam ok. 20 PLN, a do tego siedziałam przez 2h i nikt mnie nie wygonił, ani nie sugerował delikatnie, że powinnam coś jeszcze zamówić. Bardzo miło!

Po trzecie kolacja ... 
Restuacja Odessa w Toruniu. Tak się złożyło, że Ukraińskie klimaty się za mną ciągnął nawet na północy Polski. ALE gdybyście szli ulicą, a ze środka nietypowej knajpy usłyszelibyście grę na fortepianie akustycznych aranżacji współczesnych piosenek, z pewnością sami byście weszli. Klimat miejsca jest niesamowity - można było odnieść wrażenie, że przenosisz się do lat 60, kiedy wszystko było całkiem inne, prostsze, a do restauracji chodzili tylko bogatsi lub Ci którzy szukali przygód. Magia potrafi zdecydowanie zadziałać tam na umysł. 
Jeśli zaś chodzi o kartę to oczywiście kuchnia ukraińska i pielmieni w roli głównej, ale także burgery. Całość całkiem smaczna i godna polecenia.
  






Podsumowując - Toruń + pierniki + Wisła = TAK

eM

Przydatne adresy:
*Resturacja Bułka - ul. Szewska 6, Toruń
https://www.facebook.com/bulkatorun/?fref=ts

*Restauracja Odessa - ul. Łazienna 13, Toruń   https://www.facebook.com/RestauracjaOdessa/